Czarka herbaty nad wodospadem
Komuś może się wydawać szalonym pomysł, żeby jechać specjalnie na tydzień w góry, żeby od rana do wieczora parzyć herbatę. Ale nie członkom Stowarzyszenia Sunshinkai.
I w sumie nie tylko, bo oprócz około 10 Polaków odwiedziły nas Sarah i Michelle z USA, Kornelia z Węgier, Paivi z Finlandii i Olja z Rosji.
Łatwo się domyślić, że w codziennej komunikacji przeważał język angielski do tego stopnia, że Polakom zdarzało się rozmawiać po angielsku również wtedy, gdy byli wyłącznie w swoim towarzystwie.
Każdy dzień był zaplanowany następująco:
6:40 pobudka i poranna rozgrzewka w pobliskim parku
7:00 medytacja
7:30 śniadanie
8:00 przygotowanie do keiko (lekcji) – wybranie kaligrafii, ułożenie kwiatów, przesianie herbaty itp.
9:00-13:00 keiko – parę osób na zmianę parzyło herbatę
13:00 obiad
14:00-18:00 keiko – jeśli ktoś miał ochotę można było iść na maty w ogrodzie
18:00 kolacja
19:00 przygotowanie do keiko następnego dnia – przesiewanie popiołu i układanie go na następny dzień
Jeśli niektóre z powyższych punktów, jak np. przesiewanie popiołu (woda gotowała się w kociołku na węglach) wydaje się Wam egzotyczny, to dodam, że prawie wszyscy uczestnicy warsztatów codziennie chodzili w kimonie.
Tematem przewodnim warsztatów było chabako („herbaciane pudełko”), czyli rodzaje parzenia herbaty, gdy wszystkie utensylia mamy w jednym małym pudełku rozmiarów pudełka do butów. Dzięki temu można zabrać cały kram ze sobą i parzyć herbatę na łonie przyrody np. przy wodospadzie.
Jeśli kogoś zainteresował temat ceremonii herbaty, można wziąć udział w zajęciach Sunshinkaiu w Warszawie albo przyjść na organizowane przez stowarzyszenie prezentacje (np. podczas Nocy Muzeów, często też organizujemy prezentacje w ambasadzie Japonii).
W internecie można nas znaleźć na www.sunshinkai.org.pl.