Sanja Matsuri – Festiwal Trzech Świątyń
Za nami majówka, a za Japonią Golden Week. U nas już powoli rozpoczyna się sezon festiwali muzycznych i wszelkich innych eventów „pod chmurką”, a w Japonii rozkręca się sezon na matsuri (祭) .
Jeżeli czytacie mangi lub oglądacie anime, na pewno nie raz natknęliście się w nich na fragmenty o japońskich festiwalach. Zwykle matsuri bywa w nich przedstawiane jako idealna okazja na randkę – główni bohaterowie mogą spędzić razem cały dzień spacerując w yukatach (浴衣), grając w różne gry na stoiskach oraz zajadając się takoyaki (蛸焼) i innymi pysznościami. Wszystko jest później zwieńczone wspólnym oglądaniem pokazu fajerwerków. I faktycznie – wiele festiwali, szczególnie tych niewielkich, wygląda mniej więcej tak. Lista japońskich matsuri jest jednak bardzo długa, znajdziemy więc na niej sporo „mniej typowych” wydarzeń.
Nie należy zapominać, że spora część matsuri, to tak naprawdę festiwale religijne. Już niedługo, bo pomiędzy 18 a 20 maja, odbędzie się kolejny z nich – Sanja Matsuri (三社祭), czyli Festiwal Trzech Świątyń. Odbywa się on co roku w tokijskiej dzielnicy Asakusa i jest uznawany za jeden z najpopularniejszych japońskich festiwali – nic dziwnego, szacuje się, że w ciągu trzech dni trwania festiwalu przyjeżdżają do Asakusy prawie dwa miliony odwiedzających.
Obchodzi się go ku czci trzech założycieli najstarszej świątyni shintoistycznej w Tokio – Sensōji (浅草寺), co symbolizują wynoszone w trakcie parady trzy główne kapliczki mikoshi (神輿) – poza nimi wynosi się na ulice prawie sto innych. Ponieważ Japończycy wierzą, że służą one za transport dla bóstw, w trakcie festiwalu dochodzi do ostrej rywalizacji i przepychanek – każdy chce być tym, który pomoże w niesieniu kapliczki. Niestety, z powodu obecności olbrzymiej liczby ludzi, często dochodzi wtedy do różnych wypadków.
Sanja Matsuri stanowi ciekawą atrakcję nie tylko dlatego, że możemy w jego trakcie podziwiać widowiskowe pochody poprzebieranych w stroje z okresu Edo mnichów, gejsz i muzyków – Festiwal Trzech Świątyń, to też dobra okazja dla tych, co chcieliby zobaczyć na żywo członków japońskiej yakuzy (やくざ. Zasłynęli oni z tego, że również są bardzo chętni do pomocy w noszeniu mikoshi, przy jednoczesnym eksponowaniu swoich licznych tatuaży ;).
Jeżeli więc przypadkiem będziecie w ten weekend w Tokio, koniecznie zajedźcie do Asakusy!